sobota, 7 września 2013

bal

Obudziłam się jako pierwsza. Spałam na wygodnej, fioletowej pufie. Widok moich przyjaciół leżących na podłodze bardzo mnie rozśmieszył, ale nie tak bardzo jak Marco usmarowany bitą śmietaną z wiśnią na nosie przebrany za dziewczynę. Niech zgadnę albo to sprawka Ludmiły w ramach zemsty, albo po prostu chłopacy zrobili mu kawał. Zaraz po mnie wstał Maxi, który wyjął komórkę i robił zdjęcia naszej 'Lindzie'. Tak samo zareagowała też Olivia. Po chwili wstaliśmy już wszyscy tylko nie Leon i Marco. Ludmiła wpadła na plan jak ich obudzić. Maxi się opierał bo chciał być lojalny co do swojej bandy, ale Liv zatrzepotała parę razy rzęsami i jej uległ. Podnieśliśmy chłopaków i wynieśliśmy na dwór. Potem za jednym zamachem wrzuciliśmy ich do wmurowanego basenu obok domu Ludmiły. Zrobili wielki plusk. Natychmiastowo się przebudzili. Leon zaczął się śmiać z Marco, a Marco z niego. Dopiero po jakimś czasie się skapnęli, że wyglądają podobnie. Przemoczony Leon z oklapniętą fryzurką udał się do łazienki. W tym czasie wszystkie się przebrałyśmy. Każda z nas miała zapasowe ubrania w samochodzie Ludmiły. Blondynka postanowiła, że musi ułożyć sobie włosy bo dziś jej wielki dzień.
Zirytowani wyszliśmy przed dom i na nią czekaliśmy. Potem Naty zaproponowała, że może nas podwieźć do studio Zgodziliśmy się. Tak, więc ja, FranOlivia, Marco pojechaliśmy z Naty. Leon i Maxi dotarli swoim autem. Ponieważ nasz nauczyciel od tańca spóźniał się z niewyjaśnionych przyczyn zaczęliśmy sami wymyślać choreografie do naszego występu na bal. To właśnie ta, która mi się przyśniła kilka dni temu.
Wszystkim się bardzo spodobała. Gregorio postanowił się nie zjawić, a zamiast jego przyszedł Antonio, Beto i Pablo :
- Jesteście niesamowici. Sami to wymyśliliście ? - zapytał się nas dyrektor
- Właściwie to Violetta - poinformował nauczycieli Leon
- Zaskakujesz nas coraz bardziej. Masz wielki talent, wy wszyscy go macie - chwalił nas Antonio
Uśmiechnęłam się nieśmiało. Beto machnął rękom na znak byśmy udali się za nim. Zrobiliśmy tak jak kazał. Leon zatrzymał mnie w połowie drogi :
- Violetto Castillo, czy uczyniłabyś mi ten zaszczyt i poszłabyś ze mną na bal ? - zrobił słodkie oczka
- Nie wiem ... - zaśmiałam się a Leon miał zawód w oczach - Żartuję, oczywiście, że pójdę
Leoniasty zza pleców wyjął lizaka :
- Jest prawie tak słodki jak ty
- Dziękuję - cmoknęłam go w policzek
- Kocham cię, wiesz ?
- Szybciej, szybciej do sali ! Ktoś musi zagrać na keyboardzie ... - wołał nas Beto
Chwyciłam bruneta za rękę i razem poszliśmy posłusznie na zajęcia. Po lekcjach Ludmiła poprosiła mnie bym pomogła jej w castingach na chłopaka dla niej na bal. Zjawiło się ich całkiem dużo. Ustawili się w kolejkę. Wśród nich był też Andres i ...

Do końca tygodnia ćwiczyliśmy choreografie, dekorowaliśmy sale, w której miała odbyć się impreza. Pablo poinformował nas, że wystąpi gość specjalny, ale nie chciał powiedzieć kim on jest. Na bal stawiły się pary takie jak: Leon i ja, Marco i FranOlivia i Maxi, Ludmiła i ... Diego. NatyCamila i reszta naszych znajomych poszła sama. Niestety Federico nie mógł się zjawić z wiadomych przyczyn. Wszystko wyglądało pięknie. Pierwszą częścią balu były tańce wolne. Nie było innej opcji bym tańczyła z kimś innym
jak nie z Leonem. Czułam się jakbyśmy byli sami na parkiecie, jakby oprócz nas nie było nikogo. Tylko on, ja i muzyka.
- Witamy, wszystkich zebranych. Nasi uczniowie chcieliby zaprezentować wam swój talent poprzez taniec i śpiew. Zapraszam na scenę :
Violette, Leona, Francesce, Ludmiłe, Marco, Maxi'ego, Camile, Olivie, Natalie, Broadway'a, Diego i Andresa do piosenki ON BEAT. - powitał wszystkich Pablo
Po jego słowach ludzie zaczęli bić brawo.
Posłusznie weszliśmy na scenę i zrobiliśmy swoje. Myślę, że nie wyszło nam najgorzej. Po występie ustąpiliśmy miejsca komuś innemu. Zgasły światła. Zza sceny wyłoniła się postać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz